Polscy archeolodzy przez najbliższe pięć lat będą mogli kontynuować wykopaliska prowadzone od 2008 roku w antycznym mieście Tyritake na Krymie - w środę podpisano stosowną umowę pomiędzy stronami: polską i ukraińską.
Tyritake położone jest 12 kilometrów od Kerczu - starożytnego Pantikapajonu, który był stolicą Królestwa Bosporiańskiego - jednego z ciekawszych państw starożytności, którego początki sięgają 500 roku p.n.e. Istniało ono w niezmienionych granicach niemal tysiąc lat, co jest swego rodzaju rekordem czasów starożytnych. Było pierwszym państwem, którego niejednorodna etnicznie ludność przyjęła język grecki jako język oficjalny. W kulturze Królestwa Bosporiańskiego mieszały się elementy greckie oraz koczownicze pochodzące od Scytów i Sarmatów. Kres istnieniu państwa położył dopiero najazd Hunów w IV wieku n.e.
Tyritake leży na Półwyspie Kerczeńskim nad cieśniną, która łączy Morze Czarne z Morzem Azowskim. Stąd jego znaczenie gospodarcze i strategiczne w starożytności. Według ustaleń naukowców, polis powstało około VI w. p.n.e. Wcześniej na tym terenie znajdowała się prawdopodobnie osada koczowniczego plemienia Kimmerów, zamieszkujących tereny dzisiejszego Krymu.
Tyritake ma kształt zbliżony do prostokąta o powierzchni ok. 9 hektarów. W V wieku p.n.e polis straciła niezależność polityczną, wchodząc w skład Królestwa Bosporiańskiego ze stolicą w Pantikapajon. Miasto opierało swój dobrobyt na produkcji wina i sprzedaży ryb - odkryto tu wiele tłoczni wina i basenów do solenia ryb.
W ciągu pięciu lat wykopalisk prowadzonych przez polskich i ukraińskich archeologów udało się odsłonić m.in. mury obronne antycznego miasta z VI-V wieku przed Chrystusem. Podczas oczyszczania tych umocnień natrafiono na dobrze zachowane pozostałości kamiennego domostwa starszego niż mur obronny. Innym ciekawym znaleziskiem okazała się ziemianka z czasów Chazarów - ludu koczowniczego pochodzenia tureckiego, który od VI do X wieku tworzył imperium na terenach pomiędzy Morzem Kaspijskim a Morzem Czarnym. Odnaleziono też kuchnię z kamiennym piecem i pozostałościami naczyń glinianych, kamienny moździerz i krzemienny nóż oraz wiele innych przedmiotów, których dawni mieszkańcy miasta używali jak monety czy metalowe narzędzia. Jednym ze znalezisk, z których archeolodzy szczególnie się ucieszyli, jest pitos - gliniana beczka, w której starożytni Grecy przechowywali np. wino lub oliwę. Pitos jest rozbity, ale większa jego część się zachowała. Wiadomo więc, że beczka miała ok. 150 cm wysokości.
Z odkryć archeologów wynika też, że choć Królestwo Bosporiańskie upadło pod naporem Hunów, miasto Tyritake przetrwało i stało się istotnym ośrodkiem krzewienia chrześcijaństwa. Świadczy o tym odsłonięta bazylika z V-VI w. n.e., będąca jednym z najwcześniejszych przykładów chrześcijańskiej architektury sakralnej w tym regionie.
Badania archeologiczne prowadzono w tym miejscu już w roku 1932, a w latach 50. brali w nich udział także polscy naukowcy.
Większość najcenniejszych zbiorów sztuki klasycznej Ermitażu oraz muzeów moskiewskich pochodzi właśnie z okolic Kerczu. Na terenie Tyritake planowane jest stworzenie nowoczesnego parku archeologicznego i lokalnego muzeum poświęconego historii miasta.(PAP)
http://wyborcza.pl/1,91446,11879361,Polska_misja_archeologiczna_w_Tyritake_bedzie_kontynuowana.html